Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi K2 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 34494.46 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.49 km/h.
Więcej o mnie.

2019 baton rowerowy bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Ka2.bikestats.pl

  • DST 173.63km
  • Czas 07:07
  • VAVG 24.40km/h
  • Sprzęt Trekuś
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Śladem MRDP - dzień 4

Poniedziałek, 23 kwietnia 2018 · dodano: 23.04.2018 | Komentarze 2

Tak jak obiecałam, do Noclegi Zameczek zajechaliśmy na śniadanie. Pan pokazał przygotowane dla nas zeszłego wieczoru zimne, rodzime EB. Obejrzeliśmy przygotowany dla nas pokój. Skromniutko, ale czyściutko ... nie wiem dlaczemu akurat mi pokazał apartament dla nowożeńców :D Śniadanie wprost królewskie. Widok przyjemny, spokojny taki. Bardzo sympatyczna para gospodarzy :)
Widać, że wkładają wiele pracy w to, żeby miejsce pozwalało gościom przyjemnie odpocząć. Oboje polecamy Noclegi Zameczek w Konstantynowie, pomiędzy Siemiatyczami, a Terespolem.
Na czwarty dzień w swoim pierwotnym planie miałam nocleg zaplanowany we Włodawie. Ku mojemu przerażeniu, właśnie tam Mario chciał przenocować ... ale, że jak? Po to do północy kręciliśmy, tyle km przejechaliśmy, żeby teraz na równinie zatrzymac się po 130 km? To sabotaż po prostu :( ... no żart jakiś po prostu :( ... do tego zarzut, że nie dbam o współtowarzysza, tylko cel się dla mnie liczy :( ... to zadbałam. Po nieudanych próbach znalezienia noclegu w okolicach Dorohuska, tuż po tym jak żal wyjeździłam wjechaliśmy do woli Uhruskiej. W spożywczaku Pani sprzedała mi informację, że w Zajeździe Gibson wolne pokoje pewnie są. I były. Dwie jedynki wzięłam, po to, żebym mogła czmychnąć Mariuszowi, coby nie musiał już się kłopotać niewdzięcznym kompanem. Ale nie czmychnęłam. I dobrze, bo już następnego dnia postawa Mario uległa radykalnej zmianie. W końcu zobaczyłam, że i jemu zależy, żeby MRDP przejechać.

Kategoria Wyczynowość



Komentarze
sierra
| 05:57 środa, 16 maja 2018 | linkuj @Marcin, nie pamiętam. Raczej trochę popadało później. Tego dnia było wypaśnie. Mega super extra śniadanie, mili Gospodarze, piknik na leśnym dukcie. Ale gdzieś dalej pojawiły się szutry i tam już tak łatwo (dla Kasi) nie było. No i bliskość granicy, wzmożony ruch samochodowy, nie całkiem gładkie asfalty, korzystanie ze ścieżek rowerowych-to wszystko sprawiło, ze cel Terespol stał się niespełnioną mrzonką. By kolejny dzień można było pokręcić, trzeba było znaleźć kompromis. I taki znaleźliśmy. Choć nie obyło się bez łez i wzajemnych tarć. Chyba tego dnia zrozumiałem, że Kasia jest na tyle zdeterminowana by osiągnąć metę w Elblągu, że i ja uwierzyłem w pomyślność misji.
I jeśli to osiągniemy, to wspierając się nawzajem. Bo chcieć, to móc.
koszmar67
| 06:42 wtorek, 24 kwietnia 2018 | linkuj Pędzicie. Burza Was nie dopadła?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!