Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi K2 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 34494.46 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.49 km/h.
Więcej o mnie.

2019 baton rowerowy bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Ka2.bikestats.pl

  • DST 178.95km
  • Czas 10:22
  • VAVG 17.26km/h
  • Sprzęt Trekuś
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Śladem MRDP - dzień 7

Czwartek, 26 kwietnia 2018 · dodano: 27.04.2018 | Komentarze 3

Piękny wschód Słońca. Już w trasie byliśmy. Chłód i wilgoć na zewnątrz, ale ciepełko w serduchu. Kolejny moment, kiedy chciałabym się zatrzymać, jednak trzeba jechać dalej.
Jedyny dzień z deszczem. Cieszę się, że fotki Mario zawierają same piękno tego dnia. Nie widać momentów, kiedy jechaliśmy drogami szybkiego ruchu, z góry deszcz, z boku tiry, w dodatku własny pot czułam, bo jechaliśmy nie tylko z góry, ale też pod górę. Taki dzień też był potrzebny. O dziwo - to nie było dla mnie trudne, podobnie jak kolejne wzniesienia i te kilometry w deszczu trzeba było po prostu przejechać. Kiedy Taki Cel przed oczami, to górki, deszcz i wiatr przestają mieć znaczenie. Po prostu trzeba to przejechać. Zwalniasz, ale nie przestajesz ... tak bardzo dostrzegalne dla mnie się stało, że CHCIEĆ TO MÓC. Jeśli coś jest zależne ode mnie, a na dodatek otrzymuję wspaniałe Wsparcie jak od Mariusza to wszystko mogę. Niemożliwe zupełnie przestaje istnieć.
Dojechaliśmy do Gorlic. I tu okazało się, że marka "dobre sklepy rowerowe" słuszna jest. Mario w "Ostrekoło" dostał nowe klocki, ja też. Młody człowiek kawał świata już na rowerze zwiedził i sprawnie nas opatrzył :) Polecił tanie i dobre jadło. Mario skwitował, że to niemożliwe "żeby było dobrze i tanio" ... kiedy jednak skosztował tych pierogów myślę, że zdanie zmienił :)
Cały ten dzień minął nam pod znakiem urokliwych cerkwi. Za jedną z nich, pod Banicą Mariusz okazał pełnię swojej cyborgowatości. Uważam, że było to najbardziej strome wzniesienie. Podprowadzając rower brodę opierałam na kierownicy, bałam się, że nadwyrężę łydki na tym podchodzie ... podchodzie dla mnie, bo Mario TO podjechał! WOW!!! Wg Garmina było to 17 procent!
Nocowaliśmy w Pokojach Gościnnych Iwonka. Miła Gospodyni uprała nam ubrania i użyczyła suszarki. Jedne z nielicznych miejsc, gdzie jeszcze było palone. Ciepłe grzejniki pozwoliły prawie wysuszyć rzeczy ... to prawie okazało się zgubne dla Mario ostatniego dnia naszej wyprawy ... aż mi się wierzyć nie chce, że to tyle dni minęło ... coś mi się widzi, że fakty poplątałam z deczko ... czekam na sprostowanie ;)
Kolejny piękny dzień ... tęsknię ...


Kategoria Wyczynowość



Komentarze
sierra
| 06:14 środa, 16 maja 2018 | linkuj @Marcin, uwierz ta średnia nie jest za bardzo wyśrubowana, bo najtrudniejsze etapy jeszcze przed Nami.

Nie wiem czy można wierzyć wskazaniom garmina, ale poza podjazdem za Szarym (to chyba Kubalonka), który kończył się płytami, to ten za Banicą był jednym z tych najbardziej stromych. Na szczęście jazda trawersując asfalt pozwoliła na dotarcie nie zsiadając z roweru. Poza tym kto jeśli nie cyborg? ;)
Podziękowania za serwis w Ostrym Kole w Gorlicach i poleconą miejscówkę kulinarną.
koszmar67
| 08:56 piątek, 27 kwietnia 2018 | linkuj Jak do tej pory, robicie średnio ok. 201km dziennie. W tym tempie dacie radę! :D
koszmar67
| 08:39 piątek, 27 kwietnia 2018 | linkuj Jak do tej pory, robicie średnio ok. 201km dziennie. W tym tempie dacie radę! :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!