Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi K2 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 34494.46 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.49 km/h.
Więcej o mnie.

2019 baton rowerowy bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Ka2.bikestats.pl

  • DST 210.07km
  • Czas 10:31
  • VAVG 19.97km/h
  • Sprzęt Trekuś
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Śladem MRDP - dzień 13

Środa, 2 maja 2018 · dodano: 03.05.2018 | Komentarze 3

Wstałam z nastawieniem, że poranek do najlżejszych należał nie będzie. Okazało się, że Mario zadbał jeszcze bardziej o to, aby do najlżejszych nie należał :D Stromy podjazd mógł być znacznie mniej stromy, gdybyśmy posłuchali Właścicieli Horyzontu ;) A my tuż po podjeździe skorzystaliśmy ze zjazdu, po to tylko, żeby za chwilkę TO jeszcze raz podjechać :D Toż ja anielskie pokłady wyrozumiałości mam - stwierdziłam po przeanalizowaniu swojej reakcji na konieczność ponownego podjazdu pod TO wzniesienie :)
A tak na serio, to nie mogłam się gniewać w najmniejszym nawet stopniu na Mariusza, tak pięknie nas prowadził po śladzie. Pomyłki liczone na palcach jednej ręki (fakt - w górach bolesne) to naprawdę bardzo dobry wynik :)
Tego dnia prześladował mnie strach przed Zakrętem Śmierci. Gdy tam dotarliśmy okazało się, że ponownie Strach ma wielkie oczy. Ten zakręt groźny jest raczej dla samochodów, widok jak to w górach przyprawił o szeroki uśmiech :)
Znacznie więcej strachu odczułam podczas zjazdu Szosą Stu Zakrętów. Myślę, że niejeden rowerzysta przeżywa podczas zjazdów tamtą drogą orgazm rowerowy ;) Ja miałam tam duuużego stracha.
Dziś ostatni dzień delektowania się górskimi widokami. Po drodze też Zamek Czocha. Trzeba kilka km zjechać, ale warto - myślę sobie. Mario już zdążył dostrzec, że zamki lubię, zatem zbytnio nie oponował. Niesmak powstał podczas wjazdu. Byłam zdegustowana, że kasy żądają za wjazd na dziedziniec, który pełny jest dostawczaków, stoisk plastikowych powleczonych reklamami. Mario stanął w kolejce i zapłacił za wejście. Dziękuję. Ja bym grosza nie dała. Te plastikowe stoiska, multum ludzików, zamknięta kawiarnia = brak szarlotki, to skuteczny sposób na wyperswadowanie wycieczki pt. "Śladami najpiękniejszych zamków Polski".



Kategoria Wyczynowość



Komentarze
sierra
| 07:03 środa, 23 maja 2018 | linkuj @Marek, dodatkowo ostrzeżenie przed wilkami (w bonusie).
Mnie za bardzo ta kostka nie doskwierała, bardziej męczyły mnie długie proste prowadzące po średniej jakości asfalcie. Brakowało Nam tych widoków, podjazdów, karkołomnych zjazdów. Podobno "Góry Uczą Pokory", ale Na s zachwyciły i mając świadomość trudności w ich pokonywaniu, bardziej je pokochaliśmy. Bo widoki z nawiązką rekompensowały poniesiony wysiłek :)
@Kasiu, tak wiódł ślad MRDP 2017, ale wybierając po raz kolejny w te okolice, chyba bym poszukał alternatywy.
Choć czasem miłe dla oka widoki pozwalały zapomnieć o monotonii zachodniej ściany.
Ka2
| 05:46 piątek, 4 maja 2018 | linkuj Zatrzęsienie, oojjjj wytrzęsło ... ale pięknie też było gdzieniegdzie ;)
vuki
| 07:17 czwartek, 3 maja 2018 | linkuj Jak bruki? Nadal tam są?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!